Choć na przestrzeni XX wieku oksytocyna, jeden z neuropeptydów w mózgu człowieka, nie była zbyt popularna, na przestrzeni ostatnich dziesięcioleci stała się prawdziwą gwiazdą psychologii. Określana czasem hormonem miłości i przytulania, posiada jednak również swoją ciemną stronę. Jak dokładnie działa?
Jak oksytocyna działa na relacje z bliskimi?
Nazwanie oksytocyny hormonem miłości nie mija się z celem, choć z przytulaniem już nieco tak. Jak się okazuje, wiele gatunków zwierząt, a w tym człowiek, nie potrzebuje fizycznego kontaktu do wydzielania tego hormonu – wystarczy bliska obecność. Co jeszcze jest ważne?
- Jest to neuropeptyd, który w dużej mierze odpowiada za ochronę potomstwa przez matki – jego ilość w organizmie zwiększa się w okolicach okołoporodowych. Działa tak samo w przypadku procesu, który potocznie nazywamy zakochaniem – sprawia, że jesteśmy bardziej hojni i prospołeczni.
- Oksytocyna ma jednak jeszcze jedną właściwość – pozwala odróżniać „swoich” od „obcych”. Jak to wpływa na relacje z innymi?
Czy oksytocyna może być niekorzystna?
Zacieśnianie więzi z bliskimi nie jest jedyną właściwością oksytocyny. Okazuje się, że jest ona również w stanie promować zachowania antagonistyczne w stosunku do obcych. Osoby o wysokim poziomie oksytocyny są z większym prawdopodobieństwem użyją agresji do obrony swoich bliskich, jak również będą negatywnie oceniać nieznajomych.
Oczywiście oksytocyna nie działa sama – ważny jest też wpływ środowiska i kultury
Jest ona katalizatorem – sama nie powoduje danego zachowania, a jedynie wzmacnia to, które i tak byłoby dostępne. Nie zmienia to faktu, że oksytocyna to nie tylko hormon miłości – to również hormon, który daje podłoże ksenofobii i etnocentryzmowi.